Wczoraj rano sygnalizowałem odbicie od silnej historycznie strefy podaży. W skali „midterm” została dzięki temu wypełniona pusta przestrzeń pomiędzy ostatnimi strefami supply i demand. Dziś w nocy rynek testując wcześniej wyznaczoną strefę popytu przeszedł w fazę lokalnej korekty odbijając się od niej.
Obecnie krótkoterminowe opory są wyznaczone w skali intra.
Obecnie krótkoterminowe opory są wyznaczone w skali intra.
Od wczoraj do dziś dość prosty układ transakcyjny, jednakże tylko dla cierpliwych
I o silnych nerwach
Pierwsze wsparcie na 2449 dzielnie się broni, ale myślę, że niedźwiadki wygrają
na razie wygląda na to, że ktoś wyszedł z części shortów branych od wczoraj wycinając stopy lokalnym longom pod dołkiem 2450. Czyli take profity z shortów pokryły się ze stop lossami dzisiejszych longów :).
Jestem laikiem i proszę o poprawę mojego rozumowania. Poziom 2440 i młotek (na M30 i H1 12-06 godz. 0:00) preferował longi SL (kiedyś 1 pips , teraz nie wiem) poniżej 24492 (wiem, że to zbyt mało by podejmować decyzje ale tyle umiem :)). O 6 rano pojawiła się spadająca gwiazda (zamykam pozycje na otwarciu następnej świeczki) i long został zniesiony o 50%. Pojawia się młotek o 8 rano (na H1, na m30 również następnie szpulka). O 9 zaczyna się "taniec na linie" – strach się bać! W południe spadająca gwiazda i tu – jeżeli z przyczyn bliżej mi nie znanych (pomijając poziom 23,6) nie zamknąłem pozycji o 6 rano zamykam pozycję natychmiast na następnej świeczce, tym bardziej, że zniesienie 38,2 fali trzeciej naruszyła spadająca gwiazda. Dla mnie było by tyle. I teraz moje pytanie. Co preferowało trzymanie pozycji long dłużej?
na to pytanie nie ma odpowiedzi. Ilu graczy tyle strategii i technik oraz sposobów zarządzania pozycją.