EURUSD idzie zgodnie z planem, a więc można zająć się kolejną kwestią, a mianowicie amerykańską giełdą i pytaniem, czy zbliżające się ciecie programu skupu aktywów wpłynie od razu aż tak tragicznie na amerykańską giełdę, czy też mimo wszystko hossa będzie trwać nadal.
Spoglądając na indeks S&P500, którego ostatnie znaczące szczyty hossy wypadają w 2000 i 2007 roku obserwujemy podobne zjawisko względem rynku długu (rentowności papierów dłużnych z różnym terminem zapadalności).
Będzie krótko (bazując na historycznych zależnościach, bo jak wiadomo historia lub się powtarzać ;)) zarówno w 2000 jak i w 2007 roku rentowności krótkoterminowych papierów dłużnych zaczęły przewyższać rentowności długoterminowych i wtedy też indeksy miały swoje znaczące punkty zwrotne (oczywiście takie zjawisko nie powstanie z dnia na dzień tylko trwa wiele miesięcy). Natomiast mówimy tu nie o małych korektach, a o definitywnym zakończeniu pewnego etapu.
2000:
2007:
Obecnie:
Na tę chwilę krótkoterminowym rentownościom jest baaaaardzo daleko do długoterminowych, stąd też nawet przy zmniejszaniu programu QE (co wpłynie zwłaszcza na wzrost krótkoterminowych rentowności) rynek będzie potrzebować wielu miesięcy, jak nie kwartałów do tego, aby powtórzyć zjawisko z 2000 i 2007 roku.
Obecnie zatem wydaje się, że każdy spadek (mniejszy lub trochę większy) będzie jedynie korektą, a nie jeszcze odwróceniem długoterminowej tendencji…
ciekawa informacja, jakie zaliczyles do krotkoterminowych?
Cześć,
zazwyczaj krótkoterminowe papiery dłużne to do 1 roku, więc takie :), ale jak widać po wykresach chodzi tu również o 2 czy 5-latki.
Oczywiście historia nie musi się powtórzyć, ale jest to taka ciekawostka :).
Cześć,
Orientujesz się może ile w tamtych przypadkach trwało wypłaszczenie krzywych? Chodzi mi o to ile czasu wcześniej można na podstawie historii wcześniej przewidywać załamanie rynku.
pozdrawiam
@Michał,
jak to wyglądało wtedy można zobaczyć tutaj http://stockcharts.com/freecharts/yieldcurve.php
przesuwając pionową linię po osi czasu indeksu S&P500.
Wtedy trwało to wiele miesięcy…
Pozdrawiam.