Pierwszą parą jest EURUSD, która to utknęła między oporem i wsparciem. Opór wynika ze wcześniejszego wsparcia, a z kolei obecne wsparcie ze wcześniejszego oporu. Podwójna zasada zmiany biegunów, czyli może o strefie podażowej przy 1,1130-1,1150 oraz popytowej przy 1,1040-1,1010.
W przypadku ruchu wzrostowego po wynikach wyborów warto zwrócić uwagę na rejon kolejnej strefy rozciągniętej pomiędzy 1,1180-1,1230.
Z kolei dalsze wsparcia po przekroczeniu wcześniej już wspomnianego wypadać mogą w rejonie 1,0950 oraz 1,0900.
Od strony falowej trudno jest dostrzec czytelny układ, chociaż ostatnia korekta wzrostowa może być traktowana jako fala czwarta o ile wspomniany opór przy 1,1130 utrzyma notowania. W przeciwnym razie ruch wzrostowy może przybrać na sile, gdyż rynek nie wykończy struktury spadkowej falą piątą.
Tymczasem na parze USDJPY obserwujemy możliwe zakończenie korekty pędzącej ABC.
Zatem dopóki dołek fali C będzie broniony, to zgodnie z TFE notowania mogą mieć otwartą drogę do wzrostów powyżej zarysowanej strefy podażowej, która jest obecnie testowana i o której była mowa na żywo podczas trwania SESJI EUROPEJSKIEJ.
Z kolei dla NZDUSD kluczowym wydarzeniem, oprócz wyborów w USA, jest także decyzja w sprawie stóp procentowych ze strony RBNZ.
Para ta utworzyła od dołka pełną trójfalową strukturę ABC i zatrzymała się przy równości ruchów A=C, co może sugerować powstanie korekty prostej i cofnięcie przynajmniej do dolnego ograniczenia w kanale trendowym.
Niemniej jednak rynek ten jest wspierane przy szereg wsparć, a wybicie górą z kanału trendowego, który jest kanałem wzrostowym, byłoby dla byków czytelnym sygnałem, kto ma przewagę na tym rynku.