Na pierwszy rzut oka wydaje się, że sprzedający na parze EURUSD mają zdecydowaną przewagę i kontrolują sytuację, wszak trend jest bardzo silny i „ktoś” musi za tym stać.
Różnica w ilości pozycji długich i krótkich funduszy hedge a kurs EURUSD (wykres tygodniowy).
Otóż przyglądając się dostępnym danym (raport CFTC) jest zupełnie inaczej. Spoglądając na to, co robiły w ostatnim czasie fundusze hedgingowe, których pozycjonowanie najlepiej koreluje z kursem EURUSD widzimy, że nie otwierano tu znaczących ilość pozycji krótkich, a cały ruch spadkowy jest spowodowany przez wychodzenie z pozycji długich, a więc przez realizację zysków.
Ilość nowych pozycji krótkich jest o wiele mniejsza od ilość zamkniętych pozycji długich, które ściągnęły kurs EURUSD.
Taka sytuacja jest najtrudniejsza, gdyż rynek staje się „neutralny” i nikt nie ma nad nim kontroli. Wcześniej były to własnie fundusze, które grały na zwyżkę euro. Obecnie na rynku już ich w tak znaczącym stopniu nie ma. Również nie otwierały one dużych ilości pozycji krótkich, co dodatkowo wskazuje na wyczekiwania w celu podjęcia dalszych kroków inwestycyjnych.
Z tego też miejsca kontrolę na rynku mogą przejąć zarówno byki, jak i niedźwiedzie dlatego też na tę chwilę, wbrew pozorom, żaden z trendów nie jest przesądzony.
Na co wszyscy obecnie czekają? Oczywiście na przyszłotygodniową decyzję EBC, która może „ustawić” trend nawet na najbliższe miesiące…