Wracając do wpisu z 4 stycznia przyjrzymy się ostatniemu zachowaniu EURUSD od momentu dynamicznego spadku do obecnego odbicia.
Na poprzednim wykresie pojawiło się kilka alternatywnych oznaczeń i to właśnie powstawanie alternatyw, dla których kierunek jest identyczny (tylko skala ruchu inna) jest najważniejszą rzeczą w przypadku gry na podstawie Teorii Elliotta.
Zawsze dla kilku scenariuszy wskazujących jeden kierunek pojawi się część wspólna i to ona leży w zainteresowaniu konserwatywnych graczy korzystających z ruchów o największym prawdopodobieństwie wystąpienia.
Tak też było tym razem na EURUSD. Notowania na spadku oznaczonym jako „1/A” lub „iii/c” przeszły do ruchu korekcyjnego. Dodatkowo wczoraj notowania przetestowały strefę popytową tworząc przy niej korektę nieregularną „abc”.
Z tego też miejsca powstało zakładane większe odbicie na kolejnej fali, bo jak wiadomo korekta powinna mieć ich przynajmniej trzy. W związku z tym aktualny ruch w szerszej perspektywie może być falą „2/B” lub „iv”, a także nawet niedokończoną falą „i” jeśli cały spadek od szczytu 1,3300 byłby falą „c”.
Jak wynika z powyższego wpisu bawienie się oznaczeniami nie jest po to, aby mieć „rację”. Jest po to, aby tworzyć scenariusze, w których jak najwięcej prognozowanych ruchów nakłada się. Wtedy też uzyskujemy konserwatywne transakcje z dużym prawdopodobieństwem powodzenia.