Dziś padają kolejne rekordy na Wall Street. Wracamy zatem do porównania, które pojawiło się już w grudniu, czyli jak się ma krzywa rentowności do amerykańskiej giełdy.
Kontynuacja wpisów TUTAJ i TUTAJ.
Wnioski były wtedy dość proste: każde cofnięcie to korekta, dopóki krzywa się nie wypłaszczy. Jak to wygląda teraz? Różnica między długoterminowymi rentownościami a krótkoterminowymi jest nieco mniejsza, ale wciąż daleko im do zrównania się…
Stąd też wnioski z poprzednich wpisów zostają podtrzymane. Każde cofnięcie to korekta, a do końca hossy jest jeszcze daleko…
Jak historycznie wyglądała krzywa, gdy indeks S&P500 tworzył znaczący szczyt? Można to zobaczyć we wspominanym wpisie z grudnia i porównać do obecnej sytuacji ;).
Czyli czas na korektę.
a w USA myślą nieco inaczej
http://online.wsj.com/articles/china-data-lifts-u-s-stock-futures-1404218053
Mr. Carter has seen managers buying existing names in their portfolios and adding new stocks, but buyers have been „patient,” he said.
„They may just be saying: ‚You know what? This thing’s going higher. We better be investing,’ ” he added. „If you’re waiting for some sort of correction or repricing of the market, it hasn’t happened yet. And, in the meantime, you’re missing out on gains.”
Polscy inwestorzy zawsze czekają na korektę, a amerykańscy inwestują czym prędzej, bo uciekają im zyski z rosnącego rynku ;).